Łukaszowi w końcu udało sie dodzwonic do Magdy
- matko Boska, Łuki, stało się coś???
- Poza tym, ze zniknęłas bez słowa, my odchodzimy od zmysłów, i że Hummels za ciebie oberwał po głowie to kompletnie nic, a może łaskawie powiesz co się z Tobą dzieje, dzwonimy do Ciebie od wczoraj??- warknął na nią wkurzony
- Zostawiałam wam list na segmencie, nie czytaliscie??
- Nieee - w głosie Łukasza słychać było zdziwienie - ale wszystko u Ciebie w porządku??
- Tak, wszystko ok, Łukasz trzymajcie za mnie kciuki, widzimy sie za kilka dni. Musze kończyć.
- Ewuś, czy na kredensie jest jakis list, młoda ponoc zostawiała- owrócił się do zamrtwionej zony.
- Na segmencie nie, ale..... jest za, musiał spaśc jak okno otworzyłam.
Ewka jednym ruchem rozłozyła kartkę
Piszczki moje najukochańsze, musze na kilka dni wyjechać do Polski, kilka spraw załatwić, kilka przemyśleć. Stęskniłam się za Agatą, wiec wpadne pewnie do niej na cmentarz. Ok, powiem wam, bo Łukasz zejdzie na zawał, zanim ja przyjadę, a potem Klopp mi głowe urwie, że mu obrońce usmierciłam - Ewka usmiechnęła sie pod nosem - mam egzaminy na AWF, nie chciałam wam wcześniej mówic, bo byście sie denerwowali, ale teraz prosze trzymajcie za mnie kciuki, muszę jeszcze wjechać do Lewandowskiej, uparła się, żebym do niej wpadła, zanim pójdę na egzaminy, mam tylko nadzieję, że nie wpadnę znowu na tego pajaca, bo mu ta ślicznę buźkę przefasonuję - (ta aha) . Widzimy sie za kilka dni. Jesteście najlepszym kuzynostwem pod słońcem.
Magda
-A wiesz, że Lewego tez dzisiaj nie było na treningu - rzucił Łukasz
Ewka spojrzała zdziwiona
- Ja nic z tego nie rozumiem, przecież ona studiowała rehabilitację to jakie egzaminy na studia??? co ta mała znowu wymyśliła???
- a wiesz, ja chyba wiem, wspominała kiedyś, że chce iść na drugi kierunek, menadzer sportu, czy jakos tak.
- Dwa kierunki???? zwariowała?? jak ona sobie da radę, mieszka i gra tutaj, studia w Polsce i to dwa kierunki???
- poradzi sobie, a my?? mamy kilka dni dla siebie - Łukasz pocałował żonę w ramię, z kazdym kolejnym pocąłunkiem przesuwając sie w strone jej karku.
Dlaczego taki krótki dlaczego? Czyżby Magda pojechała do Roberta? Coś przeczuwam że oni będą razem.Dodawaj częściej rozdziały bo ja czekam na nie z niecierpliwością.
OdpowiedzUsuńŚwiatny rozdział ;) I najważniejsze - wyjaśniło się co z Magdą ;) Coś czuję, że w tej warszawie to spotka ona Roberta ;D
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny rozdział. Pozdrawiam ;*
Rozdział krótki bardzo. Przede wszystkim wyjaśniła się sprawa Magdy, która zniknęła bez słowa.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Rzeczywiście bardzo krótki.
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam w jedną noc twoje rozdziały i muszę przyznać, że bardzo mi się podobają.
Docinki Magdy są fajne do czasu - później zrobiła się z niej straszna suka i szczerze mówiąc, coraz mniej ją lubię.
Mam nadzieję, że niedługo dodasz kolejny rozdział.
Zapraszam na mojego bloga, na którym już pojawiła się następna część:
http://plamusia-opowiadania.blogspot.com/
No jasne, że sobie poradzi, co ma sobie nie poradzić;D Nie takie rzeczy już się działy, wprawdzie nieczęsto zdarza się, żeby ktoś studiował dwa kierunki, a w międzyczasie popylał jeszcze między dwoma miastami, ale nikt nie powiedział, że się nie da;D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
[droga--do--gwiazd]
[bkurek.blogspot.com]