Magda wróciła do Dortmundu i udała się prosto na trening ,czekała ją poważna rozmowa z Matsem, miała nadzieję, ze nie wpadnie na niego przed treningiem, w szatni zastała zapłakana Gretę.
Kucnęła przy
niej
- Rany
Boskie, co sie stało??? - odgarnęła włosy dziewczynie i zmusiła do spojrzenia
na siebie- Greta, co sie dizeje???
Dziewczyna
spojrzała na nia i wybuchnęła płaczem
- Pamietasz
ta imprezę u Hummelsa??
- tak -
rzuciła zaniepokojona
- ja, ja
wtedy, wyszłam, - zanosiła sie płaczem - z Robertem. i...
- Przespał
sie z Toba i zostawił??
-taaaakkkkk
- chlipnęła - matko, on mi sie tak podobał i ..i... miałam wypite.....
-a czego się
po nim spodziewałas, wielkiej miłości, błagam cię.
- Ale, ale,
to przez ciebie - warknęła i odepchnęła Magdę
- jak przez
mnie, to moja wina, że koleś jest palantem???- wkurzyła się podnoszac sie z
podłogi.
- pamiętasz
jak miałaś go pocałować??
- Nooo-
skrzywiła się - potem wlałam w siebie całą butelkę płynu do płukania ust. -
bleeeeee
-
podnieciłas go wtedy i po prostu " chciał spuścic troche pary" -
szlochnęła
- a ty
musiałas oczywiście mu ulzyc?? - przytuliła zapłakana Gretę- nie płacz, on nie
jest tego wart.
- dasz rade
wyjśc na boisko???
- Nie wiem,
ja,ja chyba jestem w ciązy. z nim.
- o kurwa,
byłas u lekarza??
- Nieee, tak
strasznie sie boję.
- Nie martw
sie, będzie dobrze,jadłaś cos??
- nie,
jeszcze nie,
- poczekaj
zaraz wrócę.
koło Signal
Iduna jest apteka, poszła do niej i kupiła chusteczki i test ciążowy. Nie
zauwazyła, że w drugiej kolejce stoi Ewa.
- chodź -
złapała Gretę za nadgarstek i pociagnęła za sobą- masz, zrób test. wcisnęła jej
do ręki test ciążowy.
- Dwieeeeeee
-po chwili usłyszała zrozpaczony głos dziewczyny
- jasna cholera
- mruknęła - Grecia, wyłaź stamtąd i uspokój się, spójrz na mnie, popatrz na
mnie - trząsnęła dziewczyną - przyjadę rano do ciebie i pojedizemy do lekarza,
uspokój sie. Chodź - zaprowadziła ja na trybuny.
- co jej
jest??? - zapytała trenerka
- Jest niedysponowana,
dzis nie zagra . Siedź tu i czekaj na mnie.
Wpadła do
męskiej szatni nie zwazając na to że chłopacy, niekoniecznie muszą byc ubrani,
naszczęscie nie zdązyli sie jeszcze nawet rozebrac.
- Ty
pieprzonuy bydlaku - dopadła Lewandowskiego stojącego przodem do szafki.
Złapała go za ramię i obróciła z takim impetem że az usiadł na ławce.
- Ty jestes
gorszy niz zaraza Cholery, gnoju podły - szarpała go - dobrze się bawiłes????
Patrzała na niego z taka odrazą i obrzydzeniem - takich ja ty , trzeba leczyć
albo kastrować popaprańcu. Pchnęła go na ławkę.
- ty weź
zmniejsz dawke albo zmień dilera - warknął kiedy pierwszy szok opadł - o co ci
chodzi?? zawriowałaś.
- lubisz
dziewczynom zycie niszczyć?? - rzuciła mu w twarz testem ciążowym- jak nie
możesz zapanowac nad rozporkiem to idź do burdelu, może tam sie na cos
przydasz.
- co to
jest??
- test
ciązowy tłumoku, ojcem będziesz.
Robert
zaśmiał sie bezczelnie
- cooo??
Ja???? pojebało cię??? My przecież....
- My????
najpierw musiałbys sie w Domestosie wykąpać, Greta jest w ciązy . Z Tobą tłuku.
- Taa,
pieprzyła sie ze mną, mogła pójśc z kazdym.
Magda
spojrzała z pogardą.
Do szatni
wszedł Łukasz, jak zwykle sie spoźnił.
- Naucz sie
tego uzywać, bo na alimenty nie zarobisz - rzuciła mu w twarz wyjętą z kieszeni
prezerwatywą. odwróciła sie na pięcie i wyszła, zosatwiajać skonsternowanych
Borussen w szatni.
- Magda,
Madzia, czekaj - Łukasz wyszedł za nią.
- Odpieprz
sie - warknęła i weszła do żenskiej szatni.
( oj nie zapunktowałes Lewandowski )
No to się porobiło,Robert będzie ojcem Magda wściekła co jeszcze :D Świetny rozdział i czekam na następny.
OdpowiedzUsuńZapraszam na mojego bloga : http://xkxoxcxhxaxm.blogspot.com/
No to Robercik pokomplikował sobie życie. Zostanie tatusiem. I co teraz? No, czekam na nowy. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńUuu... ciekawie, ciekawie się robi. Akcja się rozkręca, nie spodziewałam się takiego zwrotu.
OdpowiedzUsuńOczywiście, czekam na kolejny rozdział.
Łohoho, teraz to już na bank nie ma takiej siły, która mogłaby sprawić, że Magda jakimś cudem jeszcze się do Lewandowskiego przekona.
OdpowiedzUsuńChyba, ze to jednak nie jego dziecko. Jakoś taka myśl mi do głowy przyszła, w sumie trochę bezpodstawnie, ale nie bardzo chce wyjść, to sobie pomyślę;D
Pozdrawiam.
[droga--do--gwiazd]
[bkurek.blogspot.com]
Takiego czeoś to ja się nie spodziewałąm.. Nieźle mnie zaskoczyłaś ;) Czekam na kolejny rozdział. Jestem ciekawa co dalej wymyślisz ;D
OdpowiedzUsuńNo teraz to nas zaskoczyłaś, chyba nikt się tego nie spodziewał! Faktycznie, Lewy nie zachował się w całej tej sytuacji najlepiej, nic dziwnego, że nie zaplusował. No i jeszcze ten tekst o puszczeniu się z każdym. Oj, nieładnie Lewandowski...
OdpowiedzUsuń[http://rok-w-raju.blogspot.com]