- Łukasz?? Jestes na stadionie??
- Tak kotus, a coś sie stało??
- Widziałam Magde w aptece, kupowała test ciązowy.
- o cholera - Lukasz złapał sie za głowę - przed chwila zrobiła aferę Lewemu. Rany boskie mam nadzieję, ze nie z nim.
- Łukasz, jak przyjedziecie, zmyj sie do Kuby, musze z nia pogadać. Pamiętasz co napisała na tej kartce przed wyjazzdem, że musi kilka rzeczy przemyślec i poukładać.
- Juz ja z nią pogadam - mruknął rozłąćzając sie.
Chciał złapać ja po treningu.
- Magda.... - złapał ja za ramię - musimy porozmawiać.
- Łukasz, weź moje bagaże - dała mu swoje torby - ja musze najpierw z Matsem pogadać, porozmawiamy jak przyjadę, ok??
- Dobra, pogadaj z nim.
Zadzwonił do Ewy
- Jednak Hummels - stwierdzil z ulgą - poszli pogadać, wróci sama.
- Boże,Łukasz i co teraz, ona ma dopiero 20 lat.
- Mats to porzadny facet, nie zostawi jej samej.
Chwile poxniej.
- Madziaa, wróciłas??? - usmiechnał się Hummels
- Chodź, musimy pogadać - złapała go za reke i pociagnęła za soba.
Szli chwile w milczeniu w stronę parku. Widział, że Magda zbiera się, żeby cos powiedzieć.
- Magdus, co to za afera z tą ciążą, czy ty chcesz mi powiedzieć, że..... jesteś.... że będziemy????? - przytulił ją.
- Coo - spojrzała na niego zamyslaona
- Magda, czy ty jesteś w ciązy??? stanłą przd nia, patrząc jej w oczy
Dziewczyna az stanęła i spojrzała mega zdziwiona.
- Jaaa??? ty oszalałes??? skąd ci to w ogóle przyszło do głowy???
-Jesteś, czy nie???
- Nieee, powaliło cie??
Mats parsknął
- od rana jest afera o jakąś ciąże, ale Łukasz z Kevinem słyszeli tylko strzepki jakichs rozmów, kupiłas test ciązwoy, wyciagsz mnie z taka poważna miną, twierdząc, że musimy pogadać, co miałem pomysleć??
Teraz Magda parsknęła
- No fakt, troche głupio wyszło. Nie, nie bój sie, nie będziesz tatusiem - zmierzwiła mu włosy.
Usiedli na ławce w parku. Magda wyciągnęła sie w zdłuż ławki, kładąc głowę na nogach Hummelsa.
- To o czym chciąłąs rozmaiwać??
- Kurde, nie mam pojęcia jak ci to pwoiedzieć.
Usidała i spojrzała mu w oczy.
- Mats, to co sie wydarzyło jak graliśmy w Tekkena, cholera, nie mysł, że cię do łózka zaciągnęłam i teraz,... mysłałam, że cos między nami zaiskrzy, jesteś naprawdę nieziemskim kochaniekm, ale...... cholera nie patrz tak na mnie. ( że tez temu palantowi powiedzenie lasce 'spadaj mała'przychodzi z takła łatwością, jakies korki by ci sie Dziuńka przydały)
Hummels ostatkiem sił powstrzymywał atak smiechu
- Magda - usmiechnął sie rozbawiony - o co ci chodzi??
- Mysląłąm, że coś między nami będzie , ale ........ nie kocham cię, myślałam, że .......żę cos zaiskrzy...
Mats parsknął
- co w tym smiesznego? zapytała zakłopotana i oburzona.
- Wiesz, że to samo chciałem ci powiedziec, tylko nie wiedziałem jak.
- To znaczy, że ...... nie jesteś zły???
- no co ty???? chodź tu wariatko. Posadził ją sobie na kolanach i przytulił.
- Iskrzy, iskrzy, tylko nie w tym kontakcie - zaśmiał się.
- to co??? przyjaciele??? - wyciagnęła do niego rękę.
- az po grób - zaśmiał sie zamykając jej dłoń w swojej - wiesz, że możesz zawsze , w każdej sprawie na mnie liczyć???
- Dzięki, jestes wspaniały - pocąłowała go w czoło, łazili po Dortmundzie gadajac o wszytkim i o niczym. W końcu odwiozł ja do domu, pocałowął w policzek i odjechał.
hahaha ;D te domysły Łukasza i Ewybyły najlepsze ;D i dobrze, że Magda i Mats sobie tak szczerze pogadali :)
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny rozdział :)
hahahah bez kitu niezłee <3 pisz dalej z niecierpliwością czekam na następne rozdziały xd
OdpowiedzUsuńZa krótki no ! Ja się tu wczytuję, wkręcam i nagle koniec ! :D Pisz szybko nexta i dłuższego proszę !
OdpowiedzUsuńP.S Ubóstwiam Twoje opowiadanie :D
Hah, Mats podejrzewał, że Dziuńka jest w ciąży i to jeszcze z nim, no to nieźle. xD Dobrze, że skończyło się to dobrze dla tej dwójki i że ostatecznie Mats nie poczuł się urażony i myśli o ich relacjach to samo co Dziuńka. (:
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. xxx [ http://rok-w-raju.blogspot.com ]
Dobrze mi się wydaje, że Mats się już prawie całkiem zdążył psychicznie przygotować na zostanie ojcem?;D Ale chyba mimo wszystko, mimo że na pewno stanąłby na wysokości zadania i nie zostawił jej w takiej sytuacji,ucieszył się z takiego obrotu sprawy. Zwłaszcza, że ten związek jednak nie miał być tym na całe życie.
OdpowiedzUsuńI naprawdę, gdyby wszyscy ludzie rozwiązywali swoje problemy tak jak oni, to życie mogłoby być o wiele prostsze.
Pozdrawiam.
[bkurek]