Rok później choroba
Agaty znów o sobie przypomniała.. Dziewczyny od kiilku miesięcy grały pod
opieką Andrzeja Niemczyka więc Magda zaraz po rozgrywkach w USA wskoczyła w
najbliższy samolot do Polski, żeby być przy przyjaciółce. Jak tylko dowiedziała
się, że Agaton znowu jest w szpitalu, błagała trenera, żeby mogła markerem
chociaż napisać na koszulce” Dla Agaty” i chociaż nie chciał się zgodzić, ona i
kilka innych dziewczyn wystąpiło z takim właśnie napisem na koszulkach
reprezentacji. Przywiozła Agacie medal, kolejne złoto zdobyte dla przyjaciółki.
Obiecała jej w końcu, że bez złota nie wróci ze Stanów.
- Magduś, nie martw
się, po prostu mam nową koleżankę - usmiechnęła się pocieszając siedzącą przy
jej łóżku przyjaciółkę – idź się prześpij.
- Spałam w samolocie
Do Sali wszedł jakiś facet.
- o przepraszam .
- nie, Jacek, wejdź, to
jest Magda, moja przyjaciółka. A to Jacek, mój chłopak - rzuciła Agata, wprawiając Magdę w
osłupienie.
- no co?? Nie mówiłam,
bo chciałam ci zrobić niespodziankę – uśmiechnęła się widząc zaskoczoną minę
przyjaciółki.
- wiec to ty jesteś tą
wariatką o której opowiadała Agata?? – zaśmiał się.
- To zależy o jakiej
wariatce mówiła – usmiechneła się.
- Zosawię was same –
pożegnał się i wyszedł.
- Wiesz, Madzik, ja
chyba zawieszę na jakiś czas karierę, chcemy się z Jackiem pobrać.
- że co??? Ty
zwariowałaś, znacie się kilka miesięcy, odbiło ci.
- Magduś, mi się już
czas kończy – powiedziała smutno. Zdjęła chustkę z głowy i zobaczyła,że od
chemii wyszły jej włosy.
- Dlaczego mi nie
powiedziałaś, że jest az tak źle?
- Bo wtedy nie
skupiłabyś się na meczach. Dziewczyny cię bardziej potrzebowały, a Jacek był
przy mnie.
-Nie no,dzięki wiesz.
- No już, nie gniewaj
się. A jak to zgrupowanie w Szczyrku??
Jedziesz??, Pojedź, co?? - Agata błagalnie spojrzała na przyjaciółkę.
- Nie wiem, Lewandowska
znowu nam w tyłek wstawi.
- Aaaa, zapomniałam ci
powiedzieć, jej syn pytał o ciebie?? - pacnęła się ręką w czoło.
- Kto??
- Ten chłopak z plazy,
pamiętasz?? To syn Iwony, Robert.
- Ten co się gapił na
meczu w Poznaniu?? Co mnie tak wkurzał tymi swoimi minkami??
- Taa, wpadłaś mu w
oko.
- Yeee – skrzywiła się
– a kim on właściwie jest??
- Gra w piłkę,
aktualnie w Lechu Poznań, ale wtedy miał wolne wiec wpadł na mecz.
- A on nie był wtedy
z Pauliną?
- był, ale już nie
jest.
- czemu wcale mnie to
nie dziwi.
- Ja nie wiem, ale
Iwona jak była tu ostatnio, to mówiła, że dopytywał o Ciebie.
- Niech spada, nie
jestem zainteresowana.
Agata zobaczyła, że w
oczach Magdy błysnęły łzy.
- A jak Radek??
-Nie jesteśmy już
razem.
- cooo?? To czemu nic
nie mówisz.
- Nie chciałam cię
martwić.
- co się stało???
Magda opowiedziała
Agacie, jak po powrocie ze zgrupowania, zastała swojego chłopaka w łóżku z inną
dziewczyną.
- Tak mi przykro,
Magdus. Nie chciałam ci tego mówić, ale
nie zasługiwał na Ciebie.
- Teraz sama to wiem.
Ale nie mówmy o nim, jak ty się czujesz???
- po japońsku –
zaśmiała się.
- Magduś, jedź na to
zgrupowanie, proszę.
- No dobra, dobra,
poajdę, bo będziesz smęcic.
- moja dziewczynka –
uśmiechnęła się – Madziuś, przepraszam cię, ale śpiąca jestem.
- Jasne, już mnie nie
ma – wyszła z Sali przyjaciółki.
- Dziękuję – poczuła,
że ktoś ją przytula. Barbara Mróz, matka Agaty.
- Niech się pani nie martwi, wyciągnę ja z tego
szpitala, nawet pazurami – powiedizała wtulając się w matkę Agaty. Rozpłakała
się.
Zawsze miała z nią
dobry kontakt. Wypłakała się, opowiadając jej, jak po zgrupowaniu, z torbą na
ramieniu, zamiast do domu, popędziła prsoto do szpitala. Do Agaty. Kiedy
wróciła do domu, zastała swojego chłopaka w łóżku z inną dziewczyną. Tłumaczył
coś później, że zawsze Agata była ważniejsza, że czuł się samotny, ale Magda
nie potrafiła mu już wybaczyć. Nabrała tez awersji do piłkarzy.
Kilka tygodni później
Agata wyszła ze szpitala. Dziewczyny pojechały do Poznania, odwiedzić Iwonę.
Agata chciała jej podziękować, za to, że znalazła chwilę, żeby odwiedzić ją w
szpitalu. Dziewczyny grały tez kolejene mecze w Poznaniu. Po meczu poszły do
nie dlaekiej knajpki i siedziały przy soku, gadając o bawiących się niedaleko
piłkarzach. Kolejorz wygrał właśnie z Legią Warszawa i chłopacy imprezowali.
- Siema laski
–chwiejnym krokiem podszedł jeden z chłopaków przysiadając się do nich.
Dziewczyny spojrzały po
sobie i parsknęły śmiechem.
- Co tak same
siedzicie?? Zapraszam do stolika – pokazał ręką kolegów w białoniebieskich
koszulkach, zawodzących – Lech, Lech, kolejorz .
- łeee, piłkarzyli
Lecha Poznań?? – mruknęła Magda – nie dzięki, nie skorzystamy.
Chłopak spojrzał na nie
zdzwiony.
- Podobasz się temu
przystojniakowi – rzucił do Magdy pokazując jej bruneta podnoszącego szklankę
do góry, na znak pozdrowienia.
- No i ?? – zapytała –
wysłał ciebie, żebyś mi o tym powiedział??
- Nooo- Sławek jestem.
- A ty tyłek mu tez
podcierasz?? – zapytała.
Peszko spojrzał
zdziwiony, burknął cos pod nosem i podzedł spowrotem do kolegów.
- wiesz, że to był syn
Lewandowskiej – parsknęłą Agata.
- Ten nawalony??? –
skrzywiła się Magda – mówiłaś, że tenm chłopak z plazy.
- Nieee, ten brunet,
który chciał cie poznać, odwróc się, patrzy na Ciebie.
Magda obejrzała się
i zmierzyła Roberta wzrokiem.
- Chociaż nie wygląda
jak ósme dziecko ciecia.
Parsknęły smiechem.
- oj słodki jest, co chcesz
– parsknęła Agata.
- taa, chodząca
lukrecja. Bleeeee- Magda skrzywiła się na widok chłopaka, do którego poza nimi
lepiła się każda dziewczyna przebywajaća w pubie.
- Ty , zobacz, na tą
blondi, zaraz da mu się przelecieć na barze.
- łeee, chyba pasztecisko
kosza dostało – parsknęły na widok dziewczyny odchodzącej od stolika - eeeee,
jednak wyrwal jakąś – rzuciła rozbawiona miną Roberta, mówiącą – widzisz
maleńka, a mogłaś być na jej miejscu.
Spojrzał na nią tak,
jakby chciał powiedzieć” żaluj, sama nie wiesz co starciłaś” i wyszedł z laską
z klubu.
- W sumie to powinnam
mu podziękować, za to, że wpakował do bramki Radka trzy piłki.
- No to masz szansę, bo
się wrócił, sam – mrugnęła do niej Agata.
Magda zauważyła Radka,
uśmiechał się do niej, w pewnej chwili podszedł.
- Cześć.
- Spadaj
- Magda, ja….
- Pfi – wzdrygnęła
ramionami –sorki, przyszłam z chłopakiem i nie jestem zaineteresowna tym, co
masz do powiedzenia.
- Taa, z chłopakiem,
aha.
–Nie wierzysz ,to
poczekaj chwilę – rzuciła i podeszła do Roberta.
Spojrząła na niego i
nie odzywajać się wspięła na palce, pocałowała go, zbyt intensywnie jak na
pierwsze spotkanie. Poczuła ręce Roberta oplatające ją w pasie.
- Dzięki, że pokonałeś
tego palanta z Legii – powiedziała dość głośno, na tyle głośno, żeby Radek
usłyszał, wprowadzając konsternacje w szeregi Lechitów – baw się dobrze
kochanie, nie będę ci przeszkadzać – mrugnęła do niego okiem i posżła sobie.
Lewandowski stał na
środku parkietu jak palant z rozdziwioną buzią, podczas kiedy dziewczyny zmyły
się z kanjpy, żeby chłopak sobie za dużo nie nawyobrażał.
- Ty jesteś wariatka –
parsknęła Agata.
- a co??!!!Aguś, tego
kwiatu jest pół światu – zaśmiała się Magda.
- a twojej kuzynki mąż
??też kiedyś grał w Lechu???
- Łukasz??? Tak, ale od
roku gra w Bundeslidze, skończył mu się kontrakt z Hertą i podpisał kontrakt z
Borussią Dortmund.
- aaa, gra z Kubą
Błaszczykowskim w jednym klubie.
Magda spojrzała
zdziwiona na przyjaciółkę.
- No co?? Spotkaliśmy
się kiedyś na jakimś spotkaniu kapitanów reprezentacji, całkiem sympatyczny
chłopak.
-Wiesz co, myślałam,
żeby dziecko urodzić, póki jeszcze mogę – rzuciła nagle Agata
- Ty Mróz, ty się
dobrze czujesz??? Zwariowałaś??? Magda az krzyknęła słysząc głos przyjaciółki –
na główkę padło????
- Oj tam, tak tylko
myślałam.
- To nie myśl więcej,
bo ci to szkodzi .
- wiesz co, mamy parę
dni wolnego, może wpadniemy na mecz reprezentacji??? Dawno się nie widziałam z
Ewką i Łukaszem.
- No dobra, możemy
trochę pokibicować – zgodziła się Agata
Magda złapał za
telefon.
- cześć Ewcia,
słyszałam, że chłopacy grają w Polsce, dasz radę skołowąc jakieś bilety???
- Dla ciebie, pewnie
- to dwa razy poproszę.
- ok, to widzimy się za
tydzień w Poznaniu.
dzieje się dzieje;) Magda zaszalała z Robertem:D ale to fajna akcja była;) była bym za jak by byli razem:D fajny rozdział/
OdpowiedzUsuńFajny rozdział ;) Ta akcja w tym klubie/barze z udziałem Magdy i Lewego - świetna ;D Czekam na kolejny rozdział ;)
OdpowiedzUsuńNo i kolejne spotkanie Złotka i Orzełka za nami:) Okoliczności, powiedzmy, takie same, ale będzie przecież jeszcze okazja,żeby to naprawić, bo jest mecz;D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
[droga--do--gwiazd]
[mwiniarski]
No niezle, niezle .. odwazne.xd
OdpowiedzUsuńcholernie jestem ciekawa nastepnych rozdziałow. pisz <3