10.08.2012

Mecz nr 3.


Rok później choroba Agaty znów o sobie przypomniała.. Dziewczyny od kiilku miesięcy grały pod opieką Andrzeja Niemczyka więc Magda zaraz po rozgrywkach w USA wskoczyła w najbliższy samolot do Polski, żeby być przy przyjaciółce. Jak tylko dowiedziała się, że Agaton znowu jest w szpitalu, błagała trenera, żeby mogła markerem chociaż napisać na koszulce” Dla Agaty” i chociaż nie chciał się zgodzić, ona i kilka innych dziewczyn wystąpiło z takim właśnie napisem na koszulkach reprezentacji. Przywiozła Agacie medal, kolejne złoto zdobyte dla przyjaciółki. Obiecała jej w końcu, że bez złota nie wróci ze Stanów.

- Magduś, nie martw się, po prostu mam nową koleżankę - usmiechnęła się pocieszając siedzącą przy jej łóżku przyjaciółkę – idź się prześpij.

- Spałam w samolocie

 Do Sali wszedł jakiś facet.

- o przepraszam .

- nie, Jacek, wejdź, to jest Magda, moja przyjaciółka. A to Jacek, mój chłopak  - rzuciła Agata, wprawiając Magdę w osłupienie.

- no co?? Nie mówiłam, bo chciałam ci zrobić niespodziankę – uśmiechnęła się widząc zaskoczoną minę przyjaciółki.

- wiec to ty jesteś tą wariatką o której opowiadała Agata?? – zaśmiał się.

- To zależy o jakiej wariatce mówiła – usmiechneła się.

- Zosawię was same – pożegnał się i wyszedł.

- Wiesz, Madzik, ja chyba zawieszę na jakiś czas karierę, chcemy się z Jackiem pobrać.

- że co??? Ty zwariowałaś, znacie się kilka miesięcy, odbiło ci.

- Magduś, mi się już czas kończy – powiedziała smutno. Zdjęła chustkę z głowy i zobaczyła,że od chemii wyszły jej włosy.

- Dlaczego mi nie powiedziałaś, że jest az tak źle?

- Bo wtedy nie skupiłabyś się na meczach. Dziewczyny cię bardziej potrzebowały, a Jacek był przy mnie.

-Nie no,dzięki wiesz.

- No już, nie gniewaj się.  A jak to zgrupowanie w Szczyrku?? Jedziesz??, Pojedź, co?? - Agata błagalnie spojrzała na przyjaciółkę.

- Nie wiem, Lewandowska znowu nam w tyłek wstawi.

- Aaaa, zapomniałam ci powiedzieć, jej syn pytał o ciebie?? - pacnęła się ręką w czoło.

- Kto??

- Ten chłopak z plazy, pamiętasz?? To syn Iwony, Robert. 

- Ten co się gapił na meczu w Poznaniu?? Co mnie tak wkurzał tymi swoimi minkami??

- Taa, wpadłaś mu w oko.

- Yeee – skrzywiła się – a kim on właściwie jest??

- Gra w piłkę, aktualnie w Lechu Poznań, ale wtedy miał wolne wiec wpadł na mecz.

- A on nie był wtedy z  Pauliną?

- był, ale już nie jest.

- czemu wcale mnie to nie dziwi.

- Ja nie wiem, ale Iwona jak była tu ostatnio, to mówiła, że dopytywał o Ciebie.

- Niech spada, nie jestem zainteresowana.

Agata zobaczyła, że w oczach Magdy błysnęły łzy.

- A jak Radek??

-Nie jesteśmy już razem.

- cooo?? To czemu nic nie mówisz.

- Nie chciałam cię martwić.

- co się stało???

Magda opowiedziała Agacie, jak po powrocie ze zgrupowania, zastała swojego chłopaka w łóżku z inną dziewczyną.

- Tak mi przykro, Magdus.  Nie chciałam ci tego mówić, ale nie zasługiwał na Ciebie.

- Teraz sama to wiem. Ale nie mówmy o nim, jak ty się czujesz???

- po japońsku – zaśmiała się.

- Magduś, jedź na to zgrupowanie, proszę.

- No dobra, dobra, poajdę, bo będziesz smęcic.

- moja dziewczynka – uśmiechnęła się – Madziuś, przepraszam cię, ale śpiąca jestem.

- Jasne, już mnie nie ma – wyszła z Sali przyjaciółki.

- Dziękuję – poczuła, że ktoś ją przytula. Barbara Mróz, matka Agaty.

-  Niech się pani nie martwi, wyciągnę ja z tego szpitala, nawet pazurami – powiedizała wtulając się w matkę Agaty. Rozpłakała się. 

Zawsze miała z nią dobry kontakt. Wypłakała się, opowiadając jej, jak po zgrupowaniu, z torbą na ramieniu, zamiast do domu, popędziła prsoto do szpitala. Do Agaty. Kiedy wróciła do domu, zastała swojego chłopaka w łóżku z inną dziewczyną. Tłumaczył coś później, że zawsze Agata była ważniejsza, że czuł się samotny, ale Magda nie potrafiła mu już wybaczyć. Nabrała tez awersji do piłkarzy.

Kilka tygodni później Agata wyszła ze szpitala. Dziewczyny pojechały do Poznania, odwiedzić Iwonę. Agata chciała jej podziękować, za to, że znalazła chwilę, żeby odwiedzić ją w szpitalu. Dziewczyny grały tez kolejene mecze w Poznaniu. Po meczu poszły do nie dlaekiej knajpki i siedziały przy soku, gadając o bawiących się niedaleko piłkarzach. Kolejorz wygrał właśnie z Legią Warszawa i chłopacy imprezowali.

- Siema laski –chwiejnym krokiem podszedł  jeden z chłopaków przysiadając się do nich.

Dziewczyny spojrzały po sobie i parsknęły śmiechem.

- Co tak same siedzicie?? Zapraszam do stolika – pokazał ręką kolegów w białoniebieskich koszulkach, zawodzących – Lech, Lech, kolejorz .

- łeee, piłkarzyli Lecha Poznań?? – mruknęła Magda – nie dzięki, nie skorzystamy.

Chłopak spojrzał na nie zdzwiony.

- Podobasz się temu przystojniakowi – rzucił do Magdy pokazując jej bruneta podnoszącego szklankę do góry, na znak pozdrowienia.

- No i ?? – zapytała – wysłał ciebie, żebyś mi o tym powiedział??

- Nooo- Sławek jestem.

- A ty tyłek mu tez podcierasz?? – zapytała.

Peszko spojrzał zdziwiony, burknął cos pod nosem i podzedł spowrotem do kolegów.

- wiesz, że to był syn Lewandowskiej – parsknęłą Agata.

- Ten nawalony??? – skrzywiła się Magda – mówiłaś, że tenm chłopak z plazy.

- Nieee, ten brunet, który chciał cie poznać, odwróc się, patrzy na Ciebie.

Magda obejrzała się i  zmierzyła Roberta wzrokiem.

- Chociaż nie wygląda jak ósme dziecko ciecia.

Parsknęły smiechem.

- oj słodki jest, co chcesz – parsknęła Agata.

- taa, chodząca lukrecja. Bleeeee- Magda skrzywiła się na widok chłopaka, do którego poza nimi lepiła się każda dziewczyna przebywajaća w pubie.

- Ty , zobacz, na tą blondi, zaraz da mu się przelecieć na barze.

- łeee, chyba pasztecisko kosza dostało – parsknęły na widok dziewczyny odchodzącej od stolika - eeeee, jednak wyrwal jakąś – rzuciła rozbawiona miną Roberta, mówiącą – widzisz maleńka, a mogłaś być na jej miejscu.

Spojrzał na nią tak, jakby chciał powiedzieć” żaluj, sama nie wiesz co starciłaś” i wyszedł z laską z klubu.

- W sumie to powinnam mu podziękować, za to, że wpakował do bramki Radka trzy piłki.

- No to masz szansę, bo się wrócił, sam – mrugnęła do niej Agata.

Magda zauważyła Radka, uśmiechał się do niej, w pewnej chwili podszedł.

- Cześć.

- Spadaj

- Magda, ja….

- Pfi – wzdrygnęła ramionami –sorki, przyszłam z chłopakiem i nie jestem zaineteresowna tym, co masz do powiedzenia.

- Taa, z chłopakiem, aha.

–Nie wierzysz ,to poczekaj chwilę – rzuciła i podeszła do Roberta.

Spojrząła na niego i nie odzywajać się wspięła na palce, pocałowała go, zbyt intensywnie jak na pierwsze spotkanie. Poczuła ręce Roberta oplatające ją w pasie.

- Dzięki, że pokonałeś tego palanta z Legii – powiedziała dość głośno, na tyle głośno, żeby Radek usłyszał, wprowadzając konsternacje w szeregi Lechitów – baw się dobrze kochanie, nie będę ci przeszkadzać – mrugnęła do niego okiem i posżła sobie.

Lewandowski stał na środku parkietu jak palant z rozdziwioną buzią, podczas kiedy dziewczyny zmyły się z kanjpy, żeby chłopak sobie za dużo nie nawyobrażał.

- Ty jesteś wariatka – parsknęła Agata.

- a co??!!!Aguś, tego kwiatu jest pół światu – zaśmiała się Magda.

- a twojej kuzynki mąż ??też kiedyś grał w Lechu???

- Łukasz??? Tak, ale od roku gra w Bundeslidze, skończył mu się kontrakt z Hertą i podpisał kontrakt z Borussią Dortmund.

- aaa, gra z Kubą Błaszczykowskim w jednym klubie.

Magda spojrzała zdziwiona na przyjaciółkę.

- No co?? Spotkaliśmy się kiedyś na jakimś spotkaniu kapitanów reprezentacji, całkiem sympatyczny chłopak. 

-Wiesz co, myślałam, żeby dziecko urodzić, póki jeszcze mogę – rzuciła nagle Agata

- Ty Mróz, ty się dobrze czujesz??? Zwariowałaś??? Magda az krzyknęła słysząc głos przyjaciółki – na główkę padło????

- Oj tam, tak tylko myślałam.

- To nie myśl więcej, bo ci to szkodzi .

- wiesz co, mamy parę dni wolnego, może wpadniemy na mecz reprezentacji??? Dawno się nie widziałam z Ewką i Łukaszem.

- No dobra, możemy trochę pokibicować – zgodziła się Agata

Magda złapał za telefon.

- cześć Ewcia, słyszałam, że chłopacy grają w Polsce, dasz radę skołowąc jakieś bilety???

- Dla ciebie, pewnie

- to dwa razy poproszę.

- ok, to widzimy się za tydzień w Poznaniu.

4 komentarze:

  1. dzieje się dzieje;) Magda zaszalała z Robertem:D ale to fajna akcja była;) była bym za jak by byli razem:D fajny rozdział/

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny rozdział ;) Ta akcja w tym klubie/barze z udziałem Magdy i Lewego - świetna ;D Czekam na kolejny rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. No i kolejne spotkanie Złotka i Orzełka za nami:) Okoliczności, powiedzmy, takie same, ale będzie przecież jeszcze okazja,żeby to naprawić, bo jest mecz;D
    Pozdrawiam.
    [droga--do--gwiazd]
    [mwiniarski]

    OdpowiedzUsuń
  4. No niezle, niezle .. odwazne.xd
    cholernie jestem ciekawa nastepnych rozdziałow. pisz <3

    OdpowiedzUsuń