8.02.2013

Mecz 29

 Ponieważ Signal Iduna, budując halę sportową popadł w drobne kłopaty finansowe postanowiono, że siatkarki i piłkarze pojadą razem na zgrupowania, jako zorganiozwnana grupa, co obniży koszty itd.
Magda z koleżankami staropolskim obyczajem, ostatniej nocy w tym hotelu urządziły chłopakom zieloną noc, w wersji HARD. Nie ma to jak krzewienie tradycji.
Nie dość, że wszystkich, włącznie z Jurgenem wymazały pastą do zębów, do klapek wpuściły piankę do golenia, to jeszcze upaprały wszystkie klamki i pochowały wszystkie zielone rzeczy chłopców(nawet majtki i skarpetki), mało tego latały po całym ośrodku i pukały do drzwi chłopaków, uciekając zanim zdążyli podejść do drzwi, świeciły im latarką po oknach, kilku chłopakom podrzuciły do łóżek, specjalnie na tę okazję kupioną damską bieliznę. Miały nie zły ubaw rano kiedy chłopacy wstali i widząc siebie na wzajem skonsternowani nie wiedzieli czy mają się śmiać czy płakać. Nie lepiej było jak Mario poderwał się z łóżka i znalazł w nim bieliznę, a ponieważ chłopacy w nocy trochę popili, zastanawiał się co się działo później.
Całości dopełnił Lewy , który wylazł z pokoju w pełnym makijażu i paradował tak po korytarzu nie wiedząc czemu wszyscy z niego leją. Mario w zamian za " odpuszczenie mu" wpuścił dziewczyny do pokoju żeby poznęcały się nad Lewandowskim.
Potem zaczęła się akcja poszukiwawcza zagubionych zielonych rzeczy. Szczególnie, że dziś wyjeżdżali. Biedny Łukasz pechowo miał zielone adidasy- musiał latać na bosaka. Największą furorę zrobił jednak Kloopp, rano na śniadaniu miał czarne wąsy i zastanawiał się czemu wszyscy z niego rżą, nawet babki z kuchni, dziewczyny zanurzyły mu palce w paście do butów ,potem łaskotały go piórkiem po twarzy. drapiąc się, namalował sobie okazałe wąsy. Oczywiście same wypadły z pokoju z zielonymi maseczkami na twarzy, że niby im tez ktoś buzie umazał.

Ale to nie był koniec niespodzianek, laski przed śniadaniem, nasypały sody do plastikowej butelki z ketchupem i porządnie wstrząsnęły. Wiedziały, że Kuba uwielbia dużżżżoooo ketchupu. Kiedy otworzył butelkę nastąpiła eksplozja, a laski parsknęły śmiechem. Przy drugim stoliku, na Hummelsa trafiła fontanna z oranżady, laski nasypały do butelki proszku do pieczenia, wymieszały i szybko zamknęły. Biedny Mats pierwsze co zrobił jak wpadł na stołówkę to dorwał się do butelki z piciem. Jakby tego było mało dziewczyny pozamieniały sól z cukrem, wyobraźcie sobie więc reakcję chłopaków kiedy do kawy zamiast cukru nasypał soli.

Ale polewkę miały nie złą, jak wpadły w pokoju trenerów z aferą, że ktos im zabrał szczoteczkę do zębów, suszarkę itp. A tam wszyscy piłkarze, jęczęli, że jednemu zginęły buty,drugiemu majtki, a trzeciemu bluza. Łukasz od razu się kapnął, że to robota dziewczyn.

-Będzie problem, jak chłopacy zechcą się odegrać - ups - nie pomyślałyśmy, ale ty będziesz kochanym kuzynem i nic im nie powiesz prawdaaaa???? Magda musiała udobruchać Piszczka zalanego ketchupem.
Po ogólnych salwach śmiechu przyszedł czas na pakowanie rzeczy. Przez tą akcję wyjazd opóźnił się o dwie godziny. Jurgen na początku wkurzony teraz prawie tarzał się ze śmiechu. A to nam panny niespodziankę zrobiły. Chłopacy spojrzeli na nie ze śmiechem, a potem naradzali się szykując zemstę.

-Ale to są numerantki, nie ma co - Langerak wył ze śmiechu przypominając sobie Kloppa z wąsami. A Błaszczykowskiego jak załatwiły z tym ketchupem???
- Śmieszne - warknął Kuba. I sam parsknął śmiechem. Wyobraził sobie swoją minę.
- Wariatki - mruknął Łukasz.
Paru przezornych chłopaków, zanim usiadło dokładnie posprawdzało czy na siedzeniach nie ma jakichś niespodzianek.
Ale to nie był cały plan polegający na ośmieszeniu Roberta, i chociaż kilkakrotnie próbował ja przeprosić, przez całe zgrupowanie nie odezwała się do niego ani słowem, łaskawie przekazując przez Matsa, informację, że nie mają o czym rozmawiać. Magda planowała wrzucić zdjęcia wymalowanego Roberta do internetu, ale rozmyśliła się, twierdząc, że nie będzie się zniżac do jego poziomu , postanowiła strzelic focha i udawać, ze Robert nie istnieje, wiec w krótkim czasie, wszystko wróciło do stanu wyjściowego,  Magda dość szybko była jedną z niewielu lasek, które nieprzewinęły sie (jeszcze) przez łóżko Roberta.
@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@
wiem, że ten rozdział juz był na innym blogu, ale niesamowicie mi tu pasuje.

3 komentarze:

  1. Co jak co, ale zemsta będzie na pewno słodka;D Mają wprawdzie tą przewagę, że się spodziewają i mogą bronić, ale jestem pewna, że chłopcy tak to zaaranżują, żeby możliwie mocno odpowiedziały za swoje niecne czyny;D
    Pozdrawiam.
    [bkurek]

    OdpowiedzUsuń