Robert wbiegał na murawę kiedy w jego oczy rzuciła się znajoma sylwetka, rozbawiona, roześmiana, pokazująca Piszczkowi , jakieś dziwne znaki. Stanął przez moment i po prostu gapił się na trybuny. Dopiero kiedy Magda spojrzała na niego i z głośnym - PFI - odwróciła głowę wrócił do biegania, potrącany przez wpadających na niego kolegów.
- a nie mówiłem - parsknął Piszczek , odbijając się od pleców Grosskreutza, popchniętego przez Kubę.
- heh. Lewy- ziemia do Lewego - Kuba machnął mu przed oczami- ej- trzasnął go w ramię - rusz się, samym staniem i gapieniem się jej nie poderwiesz. rusz tyłek.
- Wcale nie mam zamiaru jej podrywać - warknął wkurzony.
- Nie, nie, w ogóle, gapisz się na nią jak łysy na grzebień.
- odwal się.
W tym samym czasie na trybunach
- patrzy tu, patrzy tutaj, ciekawe na którą???? -( matko jakie te laski sa puste)
- Ej, Magda, on się na Ciebie gapi - rzuciła jedna z nich
Magda spojrzała na Roberta
- PFI- wzdrygnęła ramionami i odwróciła głowe.
- No to ty???? nie podoba ci się?? Matko, ile ja bym dała, żeby na mnie tak spojrzał.
- daj spokój, nie jest tego warty
- no co ty, to chyba najseksowniejszy facet jakiego spotkałam - śliniła się Helga
- on??? seksowny???? no błagam, nie osłabiaj mnie.
- co ci się w nim nie podoba??? - Helga spojrzała mega zszokowana
- brak mózgu???? - odpowiedziała pytaniem, na pytanie.
- a tam, taki mały szczegół, ale jakie ma ciałko, marzenie - laska wywróciła oczami rozmarzając się.
- błagam, Helga, ja jestem przed obiadem, nie obrzydzaj.
- Ty jesteś jakaś inna - rzuciła i poszła do koleżanek rozwodzić się nad pięknem nowego nabytku Borussii.
pół godziny później Magda poczuła cos wilgotnego na policzku
- cześć Dzunka - cmoknął ja Hummels
- Matsi, po pierwsze DZIUŃKA, nie dzunka, a po drugie jeszcze raz tak do mnie powiesz, to zostaniesz łysy, obiecuje - wplotła mu rękę we włosy i zacisnęła palce.
- Ałła, Ałła, Łukasz ratuj mnie - parsknął Hummels.
- Zawiniłeś, to teraz cierp, wiesz, że tylko ja mogę mówic na nia Dziuńka nie ponosząc zadnych konsekwencji.( taa, pomarzyć dobra rzecz)
- Z Tobą, to ja sobie w domu porozmawiam - próbowała przybrać poważny wyraz twarzy.
- Oj Dziunia- przekrzywił głowę i wyszczerzył się.
- Łukasz!!!!!
- puść Matsa, bo mu włosy powyrywasz
- za ta Dziunię??? NEVER!!!!! - zmarszczyła nos i zaczęła łaskotać Hummelsa.
- ty wredna, ty....
- noo, dokończ Hummels- próbowała przybrać bojowa postawę.
- Madzia puść go - parsknął Łukasz
Stojąca na przeciwko Matsa Magda odwróciła głowe w momencie w którym Mats podnosił swoją. Przez ułamek sekundy ich rozbawione oczy się spotkały , a chwile później ........